W końcu się przemogłam i wybrałam na spacer. Jedną z tych tras, które wielokrotnie wybieraliśmy, promenada nad jeziorem, prawie godzina chodzenia i myślenia. Między innymi o Świętach, jakie będą inne niż to, co planowaliśmy jeszcze tak niedawno. Ale oczywiście będę udawać, że jest wszystko dobrze, dla pozorów jak zwykle. Żebym nie musiała pocieszać tych wszystkich, którzy z powodu mojego cierpienia cierpią bardziej niż ja. Muszę pokazać jak dzielnie się trzymam, bo inaczej uduszą mnie swoim współczuciem i pocieszaniem. Wiem, głupie to, ale nie umiem powiedzieć- dajcie mi spokój. Bo ta troska moich najbliższych jest im potrzebna, żeby sobie radzić z sytuacją zazwyczaj przerastającą ludzi. Tu nie ma mądrych słów do pocieszenia.
Pogoda wietrzno- zimowa, wiatr wyciskał łzy z oczu, więc miałam pretekst. Tym bardziej, że ludzi jak na lekarstwo. Owszem, ten spacer był potrzebny, żeby się trochę zresetować, ale nadal jakoś trudno pojąć co się stało i jak to w ogóle mogło się przydarzyć. Cóż, życie toczy się dalej, niezależnie od wylewanych łez, buntu czy żalu. Wiatr wieje, kaczki marzną na brzegu, zachodzące słońce koloruje niebo, a za kilka miesięcy znów będzie wiosna i zamiast szarości i bieli będzie królowała zieleń.
Dobry i spacer
PolubieniePolubienie
Dobry, choć nie przepadam za zimnem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozumiem Cię doskonale, ale zimno nadaje nam rześkości…
PolubieniePolubienie
Nie tym razem
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze bardziej cię rozumiem
PolubieniePolubienie
A nie można by powiedzieć prawdy ?
„Jest ciężko, ale potrzebuję to przetrwać w swoim tempie na swój sposób. Teraz potrzebuję ….. ”
Takich emocji nie da się ukryć. To może spowodować, że dostaniesz to czego nie chcesz w podwójnej dawce.
PolubieniePolubienie
Hmmm, chciałabym, ale się nie da (próbowałam). Na zasadzie, że inni lepiej wiedzą czego mi potrzeba. Postaram się zrobić dla siebie tyle, ile będę mogła
PolubieniePolubienie
Spokojnych, wyciszonych Świąt. Takich, jakie teraz są Ci potrzebne.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, jeśli nic więcej się nie wydarzy, to mam nadzieję, że będą spokojne
PolubieniePolubienie
Masz rację, nie ma dobrych słów. Bo świat się rozsypał i trzeba go poskładać na nowo, w dodatku w innej formie. A przed Świętami to szczególnie trudne. Słowa wobec cierpienia są tak naprawdę bezradne… Przytulam.
PolubieniePolubienie
To prawda, zwłaszcza jeśli były plany, a tu nic z tego. Pozbieranie świata trochę trwa
PolubieniePolubienie
ech, jak ja Cie rozumiem…
czas dziala na Twoja korzysc. strasznie to oklepane, ale bardzo, bardzo prawdziwe.
w tej chwili nie ma takiego slowa, takiego gestu, ktore mialoby pomoc.. trzeba to przetrwac.
wiem, ze to jest straszne, o czym pisze. bo swiat sie nie zatrzymal… tylko Twoj sie zawalil..
PolubieniePolubienie
Staram się przetrwać, wiele osób mnie wspiera, choć i tak nie wszystkie emocje da się podzielić. Czas- wiadomo
PolubieniePolubienie
Tylko Cię przytulę i wyślę duuużo ciepłych myśli… 💗
PolubieniePolubienie
Bardzo dziękuję, Aniu
PolubieniePolubienie
Myślę, że trzeba sobie dać przeżyć żałobę. To ważna część pożegnania kogoś bliskiego. Nie ma sensu udawać, ani robić dobrej miny do złej gry. Trzymaj się, mocno mocno cię przytulam❤
PolubieniePolubienie
Dziękuję, przeżywanie żałoby jest jednak trudne, szkoda, że nie da się tego jakoś nauczyć, oswoić
PolubieniePolubienie
To prawda. Po prostu trzeba przez to przebrnąć. A to jest bardzo ważne. Moja bliska osoba kilka lat nie pozwoliła sobie na przejście żałoby po małżonku i to było bardzo złe. Dopiero w tym roku coś drgnęło.
PolubieniePolubienie